niedziela, 6 grudnia 2015

Rozmowa z Laurą

Cześć wszystkim, minęło trochę czasu od mojego ostatniego posta. Odbyłem poważną rozmowę z moją ukochaną Laurą i nie potrafię poradzić sobie z tą sytuacją.

Tak jak wspomniałem ostatnim razem, gdy skończyłem rozmowę z Grzegorzem, zawołała mnie Laura. Poszliśmy do stajni i postanowiliśmy wybrać się na przejażdżkę konną. Przez całą podróż nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem. Atmosfera była strasznie napięta. Gdy jechaliśmy lipową aleją, nie słyszeliśmy nic innego oprócz szumu wiatru. Wśród drzew widzieliśmy dom z wybitymi oknami, wyglądał na zaniedbany i opuszczony od dłuższego czasu. Gdy zsiedliśmy z koni, Laura przerwała ciszę. Poszliśmy na spacer i usiedliśmy na ławce, wtedy oznajmiła mi, że przeczytała mój wpis z pamiętnika. Poczułem się niezręcznie. Zmieniliśmy temat. Rozmawialiśmy o gwiazdach i o przyszłości. Powiedziała mi, że czeka na mnie wspaniała przyszłość, a w życiu odniosę wielki sukces. Próbowałem jej powiedzieć o swojej miłości oraz samotności. Myślę, że zrozumiała co chciałem jej przez to przekazać, może się wystraszyła. Po prostu wstała i poszła.

Potraktowała mnie jak powietrze, tak jakbym dla niej nie istniał! Nawet się nie pożegnała. Nie wiem co o tym myśleć! Mam myśli samobójcze i nie mam powodów do dalszego życia na tym świecie. Nikomu na mnie nie zależy. Sądziłem, że Laura odwzajemni moje uczucie i będziemy szczęśliwi. Proszę, dajcie mi choć jeden powód, dla którego mam nie sięgnąć po broń.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz